Microsoft pozyskał kolejnego programistę półprzewodników z Apple
Nowy początek w zespole półprzewodników Apple. Mike Filippo będzie projektował układy scalone w firmie Microsoft.
Drenaż mózgów to prawdziwy problem wielu firm, zwłaszcza gigantów technologicznych. Chociaż bardzo często jedna firma zatrudnia pracownika z innej firmy, niektórym korporacjom trudno jest zatrzymać swoich najlepszych pracowników. Apple ma ostatnio problemy w tej dziedzinie. Dziś nowy przykład.
Nowy początek w zespole półprzewodników firmy Apple
Aby firma z Cupertino mogła zrealizować swój projekt Apple Silicon, musi mieć w swoich szeregach zespół utalentowanych projektantów i inżynierów, którzy opracują własne chipy elektroniczne. Niedawno jeden z inżynierów wykonawczych marki Apple opuścił firmę, aby dołączyć do Intela, a dziś musimy dodać coś, co wydaje się być ważnym nowym początkiem.
Mike Filippo będzie rozwijał chipy w Microsoft
Jeśli wierzyć doniesieniom Bloomberga, powołującym się na źródło zaznajomione z tą sprawą, wydaje się, że firma z Cupertino właśnie straciła ważnego nowego członka swojego zespołu ds. półprzewodników, tym razem na rzecz Microsoftu. Raport twierdzi, że projektant półprzewodników Mike Filippo opuścił Apple, aby dołączyć do firmy w Redmond, gdzie będzie pomagał w projektowaniu chipów, które mają być używane w usługach przetwarzania w chmurze Azure.
Microsoft stoi obecnie w obliczu ostrej konkurencji na rynku przetwarzania w chmurze, zwłaszcza ze strony Google i Amazon. Dlatego zrozumiałe jest, że amerykański gigant cały czas stara się poszerzać swoją ofertę, a to w szczególności za sprawą tworzenia własnych komponentów, które pomogą wyróżnić się na tle konkurencji. Mike Filippo dołączył do Apple w 2019 roku jako architekt chipów.
Wcześniej przez długi czas pracował dla ARM jako projektant. Mike Filippo był również aktywny w firmach Intel i AMD. Ponownie trudno powiedzieć, jak bardzo odejście tego pracownika wpłynie na świetny projekt Apple Silicon. Tylko czas może nam powiedzieć. W każdym razie miejmy nadzieję, że firma z Cupertino ma jakiegoś asa w rękawie.
Dodaj komentarz