Recenzja Intel i9-13900K i i5-13600K: pokonanie AMD w ich własnej grze

Recenzja Intel i9-13900K i i5-13600K: pokonanie AMD w ich własnej grze

Kiedy AMD wprowadziło pierwsze procesory Ryzen do komputerów stacjonarnych w 2017 roku, tajną bronią chipów były rdzenie. AMD nie mogło dorównać Intelowi pod względem instrukcji na zegar ani osiągnąć tej samej częstotliwości taktowania, ale mogło sprzedać sześć lub osiem racjonalnie wydajnych rdzeni procesora za tę samą cenę, którą Intel zażądał za cztery.

Warianty 12-rdzeniowe i 16-rdzeniowe pojawiły się kilka lat później, wprowadzając wysokowydajne stacje robocze do znacznie tańszych komputerów PC i zmuszając Intela do pójścia w ich ślady. Zmniejszyło to koszty. W 2014 r. 8-rdzeniowy procesor kosztował 999 USD oprócz drogiej płyty głównej stacji roboczej; dzisiaj możesz kupić 8-rdzeniowe chipy za mniej niż 300 USD i włożyć je do płyty za 80 USD, jeśli chcesz.

Pięć lat po debiucie Ryzena sneaker się zmienił. AMD jest obecnie liderem technologicznym pod względem liczby instrukcji na zegar, produkcji procesorów i wydajności energetycznej. Ale dodając więcej rdzeni, aby rozwiązać problem i agresywnie wyceniając swoje chipy, Intel stworzył linię komputerów stacjonarnych, którą łatwiej polecić niż AMD, mimo że AMD właśnie zaprezentowało swoją najszybszą linię procesorów do komputerów stacjonarnych.

„Więcej rdzeni” to nie wszystko, czym charakteryzują się procesory „Raptor Lake” 13. generacji firmy Intel, ale jest to cholernie blisko. Biorąc pod uwagę podobieństwa do poprzedniej generacji chipów i wzrost zużycia energii przez Intela, nie spodziewałem się, że te nowe procesory będą pod wrażeniem. Pokoloruj mnie źle – Zen 4 i Ryzen 7000 są bardziej interesujące, ale chipy Intela 13. generacji są znacznie łatwiejsze do polecenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *