Połączona propozycja Apple i Google ma na celu zwalczanie niewłaściwego korzystania z urządzeń śledzących

Połączona propozycja Apple i Google ma na celu zwalczanie niewłaściwego korzystania z urządzeń śledzących
Nic
Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

Na dzień dzisiejszy Apple i Google wspólnie „złożyły proponowaną” specyfikację dotyczącą prześladowania, które wykorzystuje gadżety takie jak AirTag lub moduły śledzące Tile.

Apple twierdzi w swoim poście prasowym, że specyfikacja została stworzona przy użyciu danych pochodzących od różnych producentów urządzeń, a także organizacji zajmujących się bezpieczeństwem i rzecznictwem. Następujące firmy „wyraziły poparcie” dla specyfikacji: Samsung, Tile, Chipolo, Eufy i Pebblebee.

Po niezliczonych przypadkach trackerów, takich jak Apple AirTag, wykorzystywanych do złośliwego prześladowania w różnych kontekstach, to nowe rozwiązanie jest mile widziane. Możliwości trackera były doskonałe do zamierzonych zastosowań – ale niestety były również imponujące do złowrogich celów – kiedy Ars pierwotnie recenzował AirTag.

Poza faktem, że ułatwi stosowanie szerokiej gamy urządzeń do zatrzymywania nieautoryzowanego śledzenia, zarówno pod względem łatwiejszych do wykrycia trackerów, jak i szerszej gamy innych urządzeń ułatwiających ich wykrywanie, dzisiejsze ogłoszenie zawiera niewiele szczegółów na temat tego, czym dokładnie jest ten standard lub jak będzie działał.

Za pośrednictwem grupy ds. rozwoju standardów Internet Engineering Task Force (IETF) firmy Apple i Google przedstawiły tę propozycję. Za pośrednictwem tej organizacji dodatkowe firmy zaangażują się w dyskusję na temat proponowanego standardu w nadchodzących miesiącach; Apple i Google zamierzają wdrożyć standard już w tym roku.

Ponieważ jest jeszcze wcześnie, nie można przewidzieć, czy ten standard osiągnie swoje cele lub znacząco zmieni obecną sytuację. Niemniej jednak konieczne jest podjęcie działań, ponieważ w ostatnich latach pojawiło się wiele doniesień o nadużyciach takich trackerów (nie tylko AirTag).

Obraz aukcji autorstwa Samuela Axona

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *