Po dziesięciu latach zastojów i startów Apple kończy swój projekt samochodu elektrycznego

Po dziesięciu latach zastojów i startów Apple kończy swój projekt samochodu elektrycznego

Po 10 latach rozwoju, wielu zmianach kierunku i przywództwa oraz mnóstwie przecieków, Apple podobno zakończył prace nad projektem samochodu elektrycznego. Według raportu Bloomberga firma przenosi część personelu do pracy nad projektami generatywnymi AI w firmie, a pozostałych planuje zwolnienia.

Ten długo rozwijany samochód, wewnętrznie nazwany Projektem Titan, miałby w idealnym przypadku luksusowe wnętrze przypominające limuzynę, solidne możliwości samodzielnego prowadzenia i cenę co najmniej 100 000 dolarów. Jednak z czasem ambicje projektu uległy osłabieniu. Na przykład kiedyś planowano zapewnić możliwości samodzielnego prowadzenia pojazdu na poziomie 4, ale zostało to ograniczone do poziomu 2+.

Opóźnienia zepchnęły samochód (prace nad którym początkowo rozpoczęły się już w 2014 r.) do docelowej daty premiery przypadającej na rok 2028. Teraz w ogóle nie zostanie on wypuszczony na rynek.

Zmianę punktu ciężkości ogłosili pracownikom dyrektorzy Apple Jeff Williams i Kevin Lynch. Wielu pracowników, którzy pracowali nad funkcją samodzielnego prowadzenia samochodu, zostanie przeniesionych pod kierownictwem szefa AI, Johna Giannandrei, do pracy nad różnymi projektami, w tym nad generatywną sztuczną inteligencją. Jednak losy innych, którzy pracowali nad innymi aspektami samochodu, takimi jak inżynieria i projektowanie samochodów, są mniej pewne. Z raportu wynika, że ​​zwolnienia są prawdopodobne, ale nie określono, ile i w jakim terminie.

Już od dawna było wiadomo, że Apple inwestuje w dwie duże ekspansje: w przestrzeń samochodową i w rzeczywistość rozszerzoną. Pierwszy krok w tym ostatnim wprowadzono kilka tygodni temu w postaci zestawu słuchawkowego Vision Pro . Po anulowaniu projektu samochodu znane obszary planowanej przyszłej ekspansji Apple obejmują rzeczywistość mieszaną, urządzenia do noszenia i generatywną sztuczną inteligencję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *