„Chromebooki do gier” z procesorami graficznymi Nvidii najwyraźniej zabite z niewielkimi fanfarami

Google i niektórzy z jego partnerów w zakresie Chromebooków postanowili spróbować stworzyć „ Chromebooki do gier ” pod koniec zeszłego roku. Maszyny te zawierały niektóre funkcje laptopów do gier, takie jak konfigurowalne klawiatury RGB i ekrany o wysokiej częstotliwości odświeżania, ale ponieważ nadal korzystały ze zintegrowanych procesorów graficznych, były przeznaczone głównie do użytku z usługami przesyłania strumieniowego, takimi jak GeForce Now firmy Nvidia i Xbox Cloud Gaming firmy Microsoft .
Ale najwyraźniej były też plany niektórych Chromebooków do gier z możliwością grania w więcej gier lokalnie. Na początku tego roku 9to5Google zauważył komentarze deweloperów wskazujące na płytę Chromebook (o nazwie kodowej Hades), która zawierałaby dedykowaną kartę graficzną GeForce RTX 4050, taką jak ta, którą można znaleźć w niektórych notebookach do gier z systemem Windows. Ta płyta posłużyłaby jako podstawa, na której wielu producentów komputerów PC mogło zbudować Chromebooki.
Ale te modele najwyraźniej nie ujrzą światła dziennego w najbliższym czasie. Komentarze programistów zauważone przez About Chromebooks w tym tygodniu wskazują, że płyta Hades (oraz kilka innych płyt wyposażonych w Nvidię, Agah i Herobrine) została anulowana, co oznacza, że żadne laptopy oparte na tej płycie nie będą się pojawiać.
„Herobrine, Hades i Agah są anulowane” – czytamy w komentarzu. „Infra (nakładki, konstruktorzy itp.) została już dla nich wyłączona. Usuwać.”
Nie oznacza to, że Chromebooki z dedykowanymi procesorami graficznymi nigdy się nie pojawią – AMD i Intel również produkują dedykowane procesory graficzne do laptopów, choć są one znacznie mniej popularne niż Nvidia. Ale przynajmniej na razie wygląda na to, że ktoś w Google lub w firmach PC zdecydował, że Chromebooki z dedykowanymi procesorami graficznymi nie są warte wysiłku.
Lokalne granie w Chrome OS to ciężka praca

Gdyby tak się stało, te Chromebooki miałyby problemy ze zgodnością oprogramowania. Google poczyniło postępy w uruchamianiu wersji klienta Steam dla systemu Linux w systemie operacyjnym Chrome . Ponieważ jest to system operacyjny Linux, ChromeOS może uruchamiać wiele gier Windows dzięki tej samej warstwie kompatybilności Proton, z której korzysta Steam Deck (i dostępnej dla systemów operacyjnych Linux na komputery stacjonarne, takich jak Ubuntu).
Jednak dodatkowe ograniczenia dotyczące aplikacji systemu Linux działających w systemie operacyjnym Chrome oznaczały, że wsparcie było nadal nierówne. Od listopada 2022 r. oprogramowanie zapobiegające oszukiwaniu, którego wymaga wiele gier wieloosobowych, nadal nie działało, a monitory zewnętrzne nie były obsługiwane. Gry działające na wyświetlaczach 1440p i 4K najwyraźniej również miały dodatkowy spadek wydajności, nawet jeśli działały w niższych rozdzielczościach. Potrzebne były obejścia, aby upewnić się, że przydzielono wystarczającą ilość miejsca na gry, zwłaszcza te, które pobierały dodatkową zawartość po instalacji.
To nie jest tak, że nie ma zerowego okręgu wyborczego dla Chromebooka, który może lokalnie grać w gry. Chromebooki są popularne w szkołach, a młodzi ludzie kupujący swoje pierwsze komputery do gier mogli mieć możliwość pozostania przy systemie operacyjnym, do którego są przyzwyczajeni.
Ale nie mogę powiedzieć, że jest mi smutno, że pomysł upadł. Te laptopy łączyłyby wszystkie rzeczy, które już są złe w laptopach do gier – głównie wysokie temperatury, brak możliwości naprawy i aktualizacji oraz wysokie koszty w porównaniu z podstawowymi komputerami do gier – i dodałyby trudności w graniu w gry Windows w systemie Linux i uruchamianie aplikacji dla systemu Linux w systemie Chrome OS. Te poświęcenia, załamanie rynku komputerów osobistych i dodatkowa praca polegająca na obsłudze procesorów graficznych Nvidia w systemie operacyjnym Chrome mogły skłonić Google do zabicia projektu.
Dodaj komentarz