Masowe oszustwa związane z pandemią zmuszają Kongres do przyjrzenia się identyfikatorom cyfrowym
Kiedy rząd USA zaczął oferować pomoc finansową Amerykanom zmagającym się z załamaniem gospodarczym spowodowanym pandemią w 2020 r., Departament Skarbu i Federalne Biuro Śledcze wezwały Amerykanów do jeszcze większej czujności w zakresie swoich danych osobowych. Oszustwa związane z COVID-19 wydawały się być wszędzie, a agencjom rządowym trudno było zapewnić, że wszystkie wysyłane przez nie pieniądze rzeczywiście trafiły do obywateli najbardziej potrzebujących pomocy i nie wpadły w niepowołane ręce.
Według Bloomberga szacuje się obecnie, że skradziono setki miliardów funduszy na pomoc COVID i nie ma sposobu, aby poznać prawdziwy koszt strat.
Być może nigdy nie było tak jasne dla rządu federalnego, jak skuteczne może być posiadanie silnych ogólnokrajowych systemów cyfrowej weryfikacji tożsamości podczas sytuacji kryzysowej.
Niestety, to nie tam COVID-19 znalazł Amerykę. W zeszłym roku McKinsey przeprowadził analizę 12 krajów , w tym USA, które udzieliły pomocy w związku z COVID-19. Okazało się, że największe sukcesy w dystrybucji pomocy do właściwych ludzi odniosły te kraje, które już zainwestowały w cyfryzację infrastruktury finansowej, w tym „posiadanie podstawowego systemu tożsamości cyfrowej o szerokim zasięgu populacji”. W krajach takich jak Singapur czy Indie ponad 80% populacji jest objętych takim systemem; Pokrycie populacji USA identyfikatorami cyfrowymi w 2021 r. wyniosło około 70 proc.
Częściowo reagując na pandemię, Stany Zjednoczone stopniowo zaczęły rozszerzać zasięg, aby więcej Amerykanów miało cyfrową tożsamość. McKinsey twierdzi, że ułatwi to skuteczniejsze i szybsze udzielanie pomocy finansowej w przyszłości. Ale otwiera również możliwość zapewnienia Amerykanom większej prywatności i bezpieczeństwa niż zwykle zapewniają tradycyjne dowody tożsamości.
Na przykład prawo jazdy, które stało się domyślnym identyfikatorem dla większości mieszkańców kraju, zawiera wrażliwą kombinację poufnych informacji wydrukowanych bezpośrednio na nim: imię i nazwisko, datę urodzenia i adres. Teoria głosi, że dzięki cyfrowym identyfikatorom Amerykanie mogą lepiej chronić poufne informacje, polegając na kodzie QR, aby udostępniać tylko informacje potrzebne do weryfikacji transakcji. Ograniczy to ilość danych gromadzonych przez strony trzecie, które mogą być następnie przechwytywane przez osoby atakujące poprzez naruszenia bezpieczeństwa danych — naruszenia, które według Organizacji Narodów Zjednoczonych mają kosztować świat 5 bilionów dolarów do 2024 r. bez interwencji .
W prawdziwie zdigitalizowanym społeczeństwie idealny proces weryfikacji tożsamości może nie obejmować żadnej z tradycyjnych cech identyfikacyjnych, które wielu Amerykanów kojarzy z kradzieżą tożsamości i innymi oszukańczymi działaniami. Socure, wiodąca globalna platforma do cyfrowej weryfikacji tożsamości i zapobiegania oszustwom, pomogła wielu krajom w modernizacji ich systemów i prowadzi rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi.
Debra Geister, wiceprezes Socure ds. zgodności, powiedziała Ars, że platforma pomaga amerykańskim organom regulacyjnym zrozumieć, że oprócz nazwisk, numerów ubezpieczenia społecznego, adresów i urodzin „istnieje wiele sposobów” cyfrowej identyfikacji Amerykanów, w tym adresów IP, urządzeń mobilnych. urządzeń i danych biometrycznych. Geister powiedział, że konsultując się z platformami fintech, takimi jak Socure, rząd USA może skorzystać z wiedzy sektora prywatnego i zbliżyć się do zrozumienia, jak połączyć wszystkie te smaki, aby dokładnie zweryfikować, „czy tożsamość naprawdę należy do osoby”.
Wizja przyszłości, która jest dziś sprzedawana, to metawersum, w którym ludzie mogą podróżować tam iz powrotem, dokonując transakcji w wirtualnych i rzeczywistych światach. Ale eksperci twierdzą, że ta przyszłość będzie działać tylko wtedy, gdy ludzie uwierzą, że awatary, które spotykają w Internecie, są tym, za kogo się podają. To zaufanie będzie zależało od zaawansowanej technologicznie cyfrowej weryfikacji tożsamości, według Forbes Business Council , „dodając zabezpieczenia, ochronę i kontrolę prywatności”. polegać na tej samej technologii – jeśli organy regulacyjne będą w stanie nadążyć, powiedział Geister.
„Wraz z rozwojem technologii nie możemy polegać na metodach starej szkoły” – powiedział Geister Ars.
Dodaj komentarz