Nowy aparat Leica przywraca kunszt w centrum uwagi
Nowy dalmierz cyfrowy Leica M11 równie dobrze może pochodzić z zupełnie innej epoki. Nie zrozum mnie źle; zastosowana w nim technologia sprawia, że wydaje się wystarczająco nowoczesny. M11 ma czujnik o wysokiej rozdzielczości (dokładnie 60-megapikselowy, podświetlany od tyłu czujnik CMOS), wyrafinowane narzędzia pomiarowe, a nawet niektóre popularne aparaty cyfrowe naszych czasów. Ale pod wieloma względami działa tak samo, jak kamery filmowe, które posiadali twoi rodzice. Jest niezadowolony z autofokusa, nie kręci filmów i chętnie przyjmuje obiektywy, które mają kilkadziesiąt lat.
Co więcej, Leica M11 wygląda jak stara Leica. Nowy M11 jest bardzo wierny spuściźnie aparatów z serii M, które zostały wprowadzone na rynek w latach 50. XX wieku i przeszły na technologię cyfrową w 2006 roku. To kompaktowe i dyskretne pudełko, w którym można zamocować obiektyw.
M11 jest również wierny swojemu dziedzictwu, jeśli chodzi o wysoką cenę. Cena detaliczna 8 995 USD to więcej niż większość z nas jest skłonna wydać na aparat. A ta cena dotyczy tylko korpusu aparatu; Obiektywy Leica w cenie od 2500 do 12 000 USD są sprzedawane oddzielnie. Ale nawet dla tych z nas, których nie stać i nigdy nie będzie stać na Leicę M11, myślę, że jest to urządzenie warte uwagi i warte rozmowy. To zasługuje na więcej dyskusji niż zwykła recenzja produktu.
Klucz to tylko klucz. Niektóre klucze mogą być lepsze niż inne, ale jeśli chcesz zrobić coś pożytecznego za pomocą klucza, potrzebujesz kogoś, kto wie, jak go używać. Ta umiejętność może przejawiać się w różnych formach i postaciach. Wiem, co robię z kluczem nasadowym w silniku spalinowym, ale nie mam umiejętności używania klucza hydraulicznego do rur w piwnicy.
W ten sam sposób aparat ożywa, gdy weźmie go do ręki osoba, która wie, jak go używać. Włóż przestarzały aparat cyfrowy z początku 2000 roku w ręce Maggie Steber, a są szanse, że zrobisz świetne zdjęcie. Daj mi zupełnie nową Leicę M11, a szanse na uzyskanie świetnego zdjęcia zmniejszą się.
Leica pożyczyła mi M11 i fotografowałem nią przez tydzień. Powodem, dla którego mówię, że Leica M11 wygląda bardziej jak filmowa Leica niż nowoczesny aparat cyfrowy, nie jest to, że nie ma takich możliwości, ale dlatego, że został zaprojektowany do użycia w połączeniu z ludzkimi umiejętnościami. W szczególności twoje umiejętności fotograficzne.
Aparaty są coraz częściej projektowane w taki sposób, aby wyeliminować czynnik ludzki z procesu fotografowania. Wraz z dodaniem takich funkcji, jak autofokus, automatyczny balans bieli i automatyczny pomiar światła w ciągu ostatnich kilku dekad, wysiłki inżynierów większości producentów aparatów polegały na zastąpieniu świadomego wyboru indywidualnego fotografa algorytmami. Algorytmy te zamieniają proces tworzenia świetnego obrazu w coś, co nie jest już problemem, z którym trzeba się uporać lub do czego trzeba się przystosować, ale szeregiem opcji, z których można wybierać.
Dodaj komentarz