Recenzja: Oura Ring 3 i Whoop 4.0 to dwa ambitne urządzenia do noszenia, ale trudne do sprzedania
Ostatnio niektóre urządzenia do noszenia zaczęły bardziej skupiać się na regeneracji między treningami, a nie tylko na śledzeniu bardziej powszechnych wskaźników aktywności. Na przykład niedawno wprowadzona dzienna ocena gotowości Fitbit mierzy jakość snu, poziom aktywności i zmienność tętna (HRV), aby określić ilościowo, czy Twoje ciało jest gotowe na intensywny trening, czy też potrzebuje przerwy. Podobnie jak inne funkcje tego typu, jest blokowana przez paywalle — w tym przypadku subskrypcja Fitbit Premium za 10 USD miesięcznie .
Oura Ring (Gen 3) i Whoop 4.0 to dwa modne , zatwierdzone przez celebrytów urządzenia do fitnessu, stworzone z myślą o „optymalizacji zdrowia i wydajności”. Zupełnie się od siebie nie różnią – pierwszy to pierścionek, a drugi to skromny moduł na nadgarstku. Marketing Whoop koncentruje się na optymalizacji treningu sportowców, podczas gdy Oura korzysta z szerszej sieci.
Ale oba koncentrują się bardziej na ocenie regeneracji niż na regularnym śledzeniu aktywności i mają na celu poinformowanie Cię, w jaki sposób Twoja aktywność, sen i tempo regeneracji są ze sobą powiązane. Oba nie mają żadnego ekranu i wymagają abonamentu na swoje dane, i żadne nie jest tanie. Oba są własnością szybko rozwijających się firm – choć nie do końca znane, Oura była podobno wyceniana na 800 milionów dolarów w 2021 roku, a Whoop na 3,6 miliarda dolarów .
Bez wbudowanego GPS i możliwości śledzenia aktywności bez telefonu żadne urządzenie nie jest idealne jako tradycyjna opaska monitorująca aktywność fizyczną. Ale aby ominąć szum napędzany przez Instagram i sprawdzić, czy urządzenia do noszenia skoncentrowane na odzyskiwaniu są warte twojego czasu (i miesięcznych opłat abonamentowych), spędziliśmy tygodnie na testowaniu tych dziwnych małych urządzeń. Oto, co znaleźliśmy.
Opłaty członkowskie i opłaty
Zarówno Oura, jak i Whoop wymagają miesięcznej subskrypcji. To nowa strategia dla Oury i mam nadzieję, że ją porzucą, ale Whoop używał modelu subskrypcji na swoich poprzednich urządzeniach.
Whoop sprzedaje wersję 4.0 jako „darmową”, ale z obowiązkową miesięczną subskrypcją w wysokości 30 USD. Możesz zapłacić z góry za rok lub dwa lata i uzyskać zniżkę, ale nadal będzie to kosztować 240 USD lub 300 USD za każdy rok użytkowania. Członkostwo jest kluczem do wszystkiego, co ma do zaoferowania aplikacja Whoop, w tym wszystkich wskaźników, trendów, raportów i postów społeczności. Oznacza to, że będziesz musiał zapłacić cenę umiarkowanie drogiego smartwatcha – i znacznie więcej niż wiele tradycyjnych trackerów fitness – aby nadal korzystać z urządzenia.
Pierścień Oura domyślnie kosztuje 300 USD lub 400 USD za niewidzialność i złotą kolorystykę. W przeciwieństwie do poprzedniego modelu Oura Ring, ten model trzeciej generacji wymaga abonamentu w wysokości 6 USD miesięcznie. Podobnie jak Fitbit Premium, który często jest bezpłatny przez sześć miesięcy lub rok dla nowych właścicieli Fitbit, Oura oferuje pierwsze sześć miesięcy za darmo dla nowych klientów. Bez członkostwa możesz zobaczyć tylko niektóre podstawowe dane z bieżącego dnia, podczas gdy dalsze informacje, informacje kontekstowe i trendy są ukryte. Subskrypcja zapewnia również dostęp do małej biblioteki treści krok po kroku. W porównaniu z Fitbit Premium za 10 USD miesięcznie ta biblioteka jest nieco mniejsza i oferuje głównie „uważność” zamiast filmów z ćwiczeniami lub treści przepisów, takich jak Fitbit.
Żadne inne monitory fitness nie ukrywają w takim stopniu podstawowych danych za zaporami płatnymi. Podczas gdy Fitbit wstrzymuje niektóre dłuższe analizy trendów od użytkowników innych niż premium, większość jego trackerów jest znacznie tańsza i oferuje więcej w dziale sprzętowym. Tymczasem zegarki fitness Garmin zwykle dostarczają mnóstwo szczegółowych danych i analiz poważnym sportowcom bez dodatkowych kosztów. Tak więc zarówno Oura, jak i Whoop mogą stanowić wyzwanie dla każdego kupującego z ograniczonym budżetem.
Dodaj komentarz