Proponowane prawo UE nakładałoby na producentów pojazdów obowiązek świadczenia napraw przez okres do 10 lat.
Producenci wielu kategorii produktów, w tym telewizorów, odkurzaczy, smartfonów i tabletów, mogą być zobowiązani do umożliwienia naprawy ich produktów przez okres do 10 lat od zakupu, w zależności od rodzaju urządzenia. W środę Komisja Europejska ogłosiła przyjęty przez siebie wniosek, który wprowadziłby długoterminowe wymogi naprawcze dla producentów elektroniki, jeśli zostanie zatwierdzony przez Parlament Europejski i Radę .
Rozporządzenie będzie miało zastosowanie do każdego urządzenia podlegającego wymogom dotyczącym możliwości naprawy w UE, w tym odkurzaczy, pralko-suszarek, sprzętu spawalniczego, serwerów i urządzeń pamięci masowej. UE opracowuje obecnie wymagania dotyczące prawa do naprawy smartfonów i tabletów.
UE wymaga już od dostawców bezpłatnej naprawy lub wymiany produktów w ciągu dwóch lat od zakupu, jeśli produkt jest wadliwy. Nowe rozporządzenie będzie wymagać od firm bezpłatnej naprawy (zamiast wymiany produktu), jeśli będzie ona kosztować tyle samo lub mniej niż jego wymiana.
Ponadto proponowane przepisy wymagałyby od sprzedawców wykonywania napraw przez co najmniej pięć do dziesięciu lat, w zależności od typu urządzenia, po zakupie. Na przykład producenci telewizorów będą musieli dokonywać napraw przez co najmniej siedem lat po zakupie, podczas gdy producenci pralek i suszarek będą musieli pracować przez 10 lat. UE rozważa obecnie propozycje, które wymagałyby od producentów smartfonów i tabletów poddawania się naprawom przez okres do pięciu lat zgodnie z prawem zaproponowanym w środę.
Rozporządzenie nie wymaga od dostawców przeprowadzania napraw w tym okresie, jeśli jest to „niemożliwe”, na przykład, jeśli „naprawa jest technicznie niemożliwa” – wyjaśniła komisja na stronie z pytaniami i odpowiedziami .
Według szacunków komisji w ciągu 15 lat ta regulacja pozwoli zaoszczędzić 18,5 mln ton emisji gazów cieplarnianych, 1,8 mln ton zasobów i 3 mln ton odpadów. Tymczasem według standardów Komisji konsumenci w UE zaoszczędziliby 176,5 mld euro (około 192,3 mld dolarów), a „sprzedawcy i producenci” około 15,6 mld euro (około 16,3 mld dolarów).
Uatrakcyjnienie remontów
Jednym z czynników leżących u podstaw wniosku jest rozwój sektora napraw, w którym według komisji nastąpi wzrost zatrudnienia, jeśli orzeczenie zostanie uchwalone. Nie podał jednak nowych szacunków dotyczących liczby miejsc pracy.
W środowym oświadczeniu komisji czytamy:
W ciągu ostatnich dziesięcioleci wymiana była często przedkładana nad naprawę, gdy produkty uległy awarii, a konsumenci nie mieli wystarczającej zachęty do naprawy swoich produktów po wygaśnięciu gwarancji prawnej. Ta propozycja ułatwi konsumentom naprawę zamiast wymiany produktu.
Propozycja ma również na celu stworzenie przez państwa członkowskie Unii Europejskiej „internetowej platformy do wyszukiwania partnerów, która połączy konsumentów z warsztatami i sprzedawcami odnowionymi w ich okolicy”.
Komisja chce ustanowić „europejski standard jakości usług naprawczych”, aby pomóc konsumentom w znalezieniu warsztatów „wyższej jakości”. Standard będzie „otwarty dla wszystkich warsztatów w UE, które chcą spełnić minimalne standardy jakości, na przykład w zależności od czasu trwania lub dostępności produktów”.
Bieżąca debata
Europejska Koalicja Prawa do Napraw wydała w środę oświadczenie, w którym argumentuje , że propozycja Komisji „nie uwzględnia kosztów napraw” i nie robi wystarczająco dużo, aby wzmocnić pozycję niezależnych warsztatów. Naciskał na legislację gwarantującą korzystanie z obcych i używanych części zamiennych oraz powszechny dostęp do tanich części zamiennych, instrukcji napraw i narzędzi diagnostycznych, a także zachęty finansowe do niższych cen napraw.
Koalicja uważa, że dostawcy muszą naprawiać urządzenia w ciągu dwóch lat od zakupu, niezależnie od tego, czy wymiana elementu jest dla dostawcy tańsza. Chce też, aby oferta obejmowała więcej kategorii produktowych.
Komisja przyznała, że czasami konsumenci są zniechęceni kosztami naprawy i twierdzi, że jej propozycja ma częściowo na celu uczynienie naprawy bardziej atrakcyjną opcją dla konsumentów z zepsutymi gadżetami. Ale zamiast narzucać zasady dotyczące takich rzeczy, jak części zamienne i ceny, polega na tym, że producenci sprzętu tworzą łatwiejsze w utrzymaniu projekty, aby zachować zgodność z dyrektywą w sprawie ekoprojektu .
Podczas wczorajszej konferencji prasowej, relacjonowanej przez serwis TechCrunch , Didier Reynders, jeden z komisarzy komisji sprawiedliwości, zwrócił uwagę na znaczenie możliwych do utrzymania struktur w celu obniżenia kosztów napraw.
„Oznacza to, że naprawdę możliwe jest znaczne obniżenie kosztów napraw. .. Bo często – np. w branży dźwiękowej, sprzęcie audio nie da się otworzyć urządzenia – nie da się samemu dostać do jego wnętrza. Zatem podejście oparte na ekoprojektowaniu powinno uprościć sprawę”.
Pomimo twierdzeń komisji, że jej propozycja może pomóc lokalnym warsztatom naprawczym, Cecilia Bonefeld-Dahl, dyrektor generalny DigitalEurope, technologicznej grupy handlowej, zasugerowała niechęć branży do rezygnacji z części kontroli nad naprawą zakupionych gadżetów.
„Ważne jest, aby nowa struktura nadała priorytet bezpieczeństwu konsumentów i uznała znaczenie ustalonych sieci napraw prowadzonych przez producentów, które oferują konsumentom łatwy dostęp do bezpiecznych i wydajnych rozwiązań naprawczych” – powiedziała, zgodnie ze stroną grupy na Twitterze .
Komisja spotkała się już z sprzeciwem wobec proponowanych wymagań dotyczących możliwości naprawy smartfonów i tabletów, a DigitalEurope powiedział Financial Times w sierpniu, że „potencjalna nadprodukcja, późniejsze gromadzenie zapasów i niszczenie części zamiennych” spowoduje wzrost cen smartfonów dla klientów, jeśli prawo wejdzie w życie. Efekt.
Jednak inni twierdzą, że ta ostatnia oferta to za mało, by zakwalifikować się do naprawy w Europie.
Oprócz wyżej wymienionych obaw, grupa European Right to Repair ubolewała, że potencjalne prawo nie zakazuje wszystkich „praktyk przeciwdziałających naprawom”, takich jak naprawy wymagające zdalnej autoryzacji OEM, taktyka, za którą Apple w USA i Europie samonaprawia program, został skrytykowany.
Dodaj komentarz