Spartacus: Połączenie PlayStation Plus i PlayStation Now?
Podobno Sony planuje połączenie usług PlayStation Plus i PlayStation Now, aby konkurować z Xbox Game Pass firmy Microsoft z konkurencyjną ofertą alternatywną.
Jeśli Spartacus to tylko nazwa kodowa, która ma zainicjować potencjalną fuzję PlayStation Plus/PlayStation Now, japoński producent i wydawca Sony zamierza zachować nazwę PlayStation Plus na rzecz PlayStation Now, usługi gier w chmurze (pozwalającej również na pobieranie niektórych gier), która nigdy tak naprawdę nie chwycił. popularność wśród graczy. Oczekuje się, że ta „nowa” subskrypcja usługi gier wideo pojawi się wiosną przyszłego roku na PS5 i PS4 z trzema różnymi poziomami, a zatem z nową polityką cenową.
- Poziom 1: przywileje PlayStation Plus (tryb wieloosobowy, gry PS+, kolekcja PS+, 100 GB przestrzeni dyskowej online, gra w trybie współpracy, pomoc w grach, ekskluzywna zniżka dla członków, ekskluzywna zawartość gry)
- Poziom 2: Korzyści z PlayStation Plus + duży katalog gier na PS4 i ostatecznie na PS5 (bez wyłączności, takiej jak Xbox Game Pass)
- Poziom 3: Korzyści z PlayStation Plus + duży katalog gier na PS4 i wreszcie PS5 + „rozszerzone” wersje demonstracyjne, strumieniowe przesyłanie gier i biblioteka klasycznych gier na PS1, PS2, PS3 i PSP.
Podczas gdy konsole PlayStation wyprzedziły konsole Xbox w ostatnich latach, Sony pozostaje w tyle pod względem subskrypcji. Dzięki tej hipotetycznej nowej ofercie Sony będzie chciało konkurować z funkcją Microsoftu, która jest popularna w branży gier, ale wciąż nieopłacalna.
Nowa inwestycja Sony w gry w chmurze
Jeśli Sony nie było w stanie ugruntować swojej pozycji w grach w chmurze, to jednak było jednym z pionierów w tej dziedzinie, kupując Gaikę za 380 milionów dolarów w 2012 roku, a także patenty z OnLive w 2015 roku. Japończycy postanowili nadrobić zaległości. Gigant z branży elektronicznej i rozrywkowej nie wahał się połączyć sił z Microsoftem, aby wykorzystać technologię i infrastrukturę związaną z Azure, a także współpracować z Ubitus. Ale to jeszcze nie wystarczy, ponieważ wydaje się, że niektóre firmy zajmujące się grami w chmurze są na radarze firmy Kenichiro Yoshidy.
Dodaj komentarz