Uber unika ścigania federalnego po tym, jak naruszenie danych ujawniło dane 57 milionów użytkowników
Uber unika ścigania federalnego po tym, jak naruszenie danych w 2016 roku ujawniło dane 57 milionów użytkowników.
W dzisiejszym cyfrowym życiu wiele naszych bardzo ważnych i bardzo osobistych danych trafia na serwery, często w każdym zakątku planety. Podczas gdy osoby odpowiedzialne za te różne usługi i aplikacje dokładają wszelkich starań, aby zapewnić im bezpieczeństwo, niektórzy nieustannie próbują je ukraść. Kradzież tożsamości jest bardzo powszechna. A firmy usługowe muszą wtedy zapłacić dudziarzowi. Dziś dowiadujemy się, że Uber osiągnął porozumienie w sprawie tak ważnego lotu, datowanego na 2016 rok.
Uber unika federalnych procesów sądowych
Uber oficjalnie przyznał się do zatuszowania włamania z 2016 roku, które ujawniło dane co najmniej 57 milionów użytkowników, zarówno pasażerów, jak i kierowców. Według Reutera, w ten piątek firma ostatecznie zgodziła się na porozumienie z Federalną Komisją Handlu (FTC), aby nie podlegać ściganiu federalnemu. W ramach umowy Uber przyznał, że nie powiadomił agencji o cyberataku. Firma zobowiązała się również do współpracy w ściganiu byłego szefa ochrony Joe Sullivana, który został zwolniony przez firmę wkrótce po incydencie.
57 milionów danych użytkowników zostało ujawnionych w 2016 roku po naruszeniu danych
Uber nie odpowiedział natychmiast na prośbę Engadget o to. Firma po raz pierwszy ujawniła szczegóły tego ataku w 2017 roku. Zamiast podzielić się informacjami o incydencie z rządem i użytkownikami, zapłaciła hakerom 100 000 dolarów za usunięcie informacji i tym samym zatuszowanie sprawy. „Nic z tego nie powinno się zdarzyć i nie będę się za to usprawiedliwiać” — powiedział Dara Khosrowshahi, ówczesny nowo mianowany dyrektor generalny. „Chociaż nie mogę wymazać przeszłości, mogę zapewnić w imieniu wszystkich pracowników Ubera, że uczymy się na własnych błędach”. w 2018 r
Dodaj komentarz