Powrót na Monkey Island: Artystyczne wybory są mieszane
Zaufany przez Rexa Crowle’a, weterana brytyjskiego studia Media Molecule (LittleBigPlanet i Tearaway), Ron Gilbert komentuje kierunek artystyczny „Return to Monkey Island” po krytyce ze strony fanów.
Podekscytowany możliwością zaoferowania prawdziwej kontynuacji, która rozwija historię Monkey Island 2, Ron Gilbert rozumie niektóre reakcje w mediach społecznościowych na kierunek artystyczny Return to Monkey Island, który nie jest identyczny ze stylem ery LucasArts: „To może nie jest to styl, którego chciałeś lub oczekiwałeś, ale to jest ten, którego chciałem. Kiedy zaczynałem tę grę, najbardziej bałem się, że Disney pozwoli mi stworzyć grę, którą chciałem, ale wspaniale było z nimi pracować.
Ironia polega na tym, że ludzie, którzy nie chcą, żebym grał w grę po swojemu, są jednymi z największych fanów licencji. I to mnie denerwuje w tych wszystkich komentarzach. Return to Monkey Island to niesamowita kolejka górska. Możesz wskoczyć i dobrze się bawić lub wyjść z parku rozrywki, ponieważ to nie jest kolejka górska, jakiej chciałeś”.
„Return to Monkey Island” spełnia wizję Rona Gilberta
Poświęcił również czas na wyjaśnienie, dlaczego styl graficzny licencji wymagał aktualizacji: „Stworzyłem tylko jedną grę pikselową w całej mojej karierze, a jest to Thimbleweed Park. Monkey Island 1 i 2 nie były grami w stylu pixel art. Stosowali zaawansowane technologie artystyczne. Gdybym został, by zrobić Monkey Island 3, nie byłoby to jak Monkey Island 2. Kontynuowalibyśmy pracę, a „Dzień macki” jest tego dobrym przykładem. Kiedy Dave Grossman i ja zaczęliśmy myśleć o Return to Monkey Island, rozmawialiśmy o pikselach, ale to po prostu nie pasowało. Nie chcieliśmy tworzyć gry retro. Nie możesz przeczytać artykułu o Thimbleweed Park, który nie zostanie nazwany grą retro. Nie chciałem, aby Return to Monkey Island było tylko grą retro, chciałem, aby Monkey Island ewoluowała, ponieważ jest zabawna,
Dodaj komentarz